Przejdź do głównej zawartości

13.05.2019

Dzisiejszy dzień.... Dzisiejszy dzień... Dzisiejszy dzień... nie był zbytnio pasjonujący.
Zaczął się od tego, że dowiedziałam się, że zajęcia mam o 13.00 a nie 14.30. To nie najlepsza wiadomość jaką można przeczytać zaraz po otworzeniu oczu.
Źródło: HBO
Potem przyszła kolej na obejrzenie najnowszego odcinka Gry o tron. I wiecie, nawet nie ma co ostrzegać was przed spoilerami bo to co powiem spoilerem nie będzie. O ile pierwsze trzy odcinki 8 sezonu mnie zachwyciły. Były pełne emocji, zaskakujące, tajemnicze, świetnie zagrane i zgrane. O tyle dwa ostatnie... określenie, że pozostawiają wiele do życzenia byłoby ogromnym niedomówieniem. I mnie już nawet nie chodzi o same wydarzenia i brak jakiegoś ciągu przyczynowo-skutkowego. Najbardziej boli mnie to, że postacie, które z taką skrupulatnością tworzono przez siedem sezonów są niszczone w przeciągu kilku minut. I nie, nie mam na myśli tego, że umierają. Raczej to, że cofają się w rozwoju. Regres niektórych jest wręcz przerażający i mam szczerą nadzieję, że w prawdziwym życiu tak się nie dzieje. Mimo to czekam jednak na ten ostatni ever finałowy odcinek Gry o tron. Bo nawet jeśli nieco podupadł ostatnimi czasy, to nadal jest to jednej z najlepszych seriali w historii.
Źródło: chiquemagazine.com - i inne grafiki
Częściowo już nieaktualne, ale może ktoś zechce zerknąć

Pochłonięta oglądaniem nieco się zagapiłam z czasem. Wyszłam z domu w południe i chciałam jeszcze odebrać paczki z Empika. I pewnie bym zdążyła, gdyby nie to, że po drodze na zajęcia się zgubiłam. Może nie do końca zgubiłam, ale nie mogłam znaleźć miejsca do zaparkowania.
Może od początku. Dzisiaj zaczynaliśmy jakby drugi etap zajęć z genetyki, pod opieką innej katedry a więc i w innym miejscu. Przedmiot zwany wyniośle genetyka kliniczną mamy w szpitalu w samym centrum Zabrza. I ja rozumiem, że w centrum ciężko jest zaparkować. Macie rację, mogłam to przewidzieć. Ostatecznie zaparkowałam pod Biedronką i cały czas się martwiłam, że mogą mnie stamtąd wyrzucić. Nie wiem jak, ale się bałam. I w tym zamieszaniu z parkowaniem zapomniałam zamknąć samochód. Na szczęście szybko sobie to uświadomiłam i wróciłam by to zrobić.
Zaznaczony jest właśnie teren szpitala. Całkiem spory...

Szpital ten nie tylko znajduje się w centrum, ale również podzielony jest na kilka budynków. Widziałam tam nawet numer 42 z opisem magazyn pościeli :0 Więc na terenie tych klinik tez się zgubiłam i odnalezienie budynku numer 7 trochę przerosło moje możliwości. Ostatecznie dotarłam na zajęcia. Był to wykład o różnych chorobach - cukrzyca, choroby układu krążenia, niewydolność nerek - o podłożu genetycznym. Powiem wam, że jak na genetykę to był wyjątkowo nudny. Chociaż prowadzący serio robił co mógł by jakoś nam ten czas umilić. Chociaż tyle, że wypuścił nas wcześniej.
Tyle jeśli chodzi o medycynę. Wróciłam do domu i przez telefon pomagałam mojemu dwunastoletniemu bratu w zadaniach domowych. A potem wykapałam się, wlazłam do łózka i nastąpiła najprzyjemniejsza część dnia. Zabrałam się za czytanie książki, na którą już bardzo dawno czekałam. Odrodzeni Colleen Houck to druga część trylogii Strażnicy Gwiazd. Podobała mi się mniej niż pierwsza część, ale udało się jej zachować ten wyjątkowy klimat starożytnego Egiptu i coś, co nazwałabym tendencją do ponurych happyendów. Także jeśli o mnie chodzi, to serdecznie polecam. Chociaż jest zupełnie pozbawiona wszelkich wątków medycznych, ale od czasu do czasu to nawet zdrowe.

Stay tunned and healthy,
do napisania!
A to tak w ramach rozrywki xd


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ciekawostka #5

Już dawno temu ja i moja przyjaciółka ustaliłysmy, że najlepsze pomysły przychodzą nam do głowy pod prysznicem. Ewentualnie w wannie. To zawsze tam robię wielkie plany na nastepny dzień albo rozpamiętuję błędy dnia minionego. To tam do wymyślam najlepsze historie i najciekawsze posty. Dlatego postanowiłam zainteresować sie tematem i sprawdzić, czy ma to jakies medyczne podłoże. I okazało się, że owszem, ma i to całkiem solidne. Pomysły są bezpośrednio związane z kreatywnością, są czymś oryginalnym i innowacyjnym. Badacze Allen Braun oraz Slyuan Liu postanowili zanalizować jak pracuje mózg rapera w czasie improwizacji. To co odkryli jest fascynujące. Gdy był on kreatywny, niektóre z obszarów mózgu odpowiedzialne za codziennie czynności wyłączały się, a te, których na co dzień nie używamy, były pobudzone. Czyli innymi słowy, podczas improwizowania, obszary naszego mózgu, odpowiedzialne za podejmowanie decyzji, są w dużej mierze wyłączone. Natomiast środkowa część kory przedczołowej, o

Grupy krwi - czy aby na pewno powtórka z gimnazjum?

Grupy krwi wydają się dość prostym tematem. Myślę, że już nawet w podstawówce co niektórzy umieją wymienić te cztery podstawowe: A, B, AB i 0. Wraz z kolejnymi etapami nauki dochodzi jeszcze czynnik Rh i z czterech grup robi się osiem. Zapewniam was, że to jednak nie wszystko. Bo czy ktoś słyszał kiedyś o fenotypie bombajskim? Ja pierwszy raz usłyszałam o nim na zajęciach z genetyki, jakoś z miesiąc temu. A dzisiaj, włączyłam moje ulubione Grey's Anatomy, najnowszy odcinek (pisałam to już jakiś czas temu)  The Whole Package i co słyszę? Fenotyp bombajski! Byłam dumna z siebie, że wiedziałam co to jest jeszcze zanim wyjaśnili to na ekranie. Najdziwniejsze jest to, że może i twórcy serialu coś o medycynie wiedzą. Ale nasi polscy tłumacze już chyba niekoniecznie. Bo w serialu mowa jest o zjawisku jeszcze innym, tak rzadkim, ze nie ma nawet polskiej nazwy - golden blood. A czym wszystkie one się różnią zaraz wam opowiem. Zacznijmy jednak od małej powtórki z tych podstawowych i z

Coś nie tylko dla dziewczyn - poród

Tytuł posta taki sobie, bo w gruncie rzeczy nie o samym porodzie chcę rozmawiać. Wydaje mi się, że jak kogoś temat ciekawi to sam potrafi coś znaleźć. Ja chciałam się skupić na czymś ciekawszym, czyli na komplikacjach. Na początek super filmik znaleziony przez moją ciocię - jak prosto i logicznie przedstawić na czym polega poród, nawet młodszym widzom -  klik klik . I teraz, jak już znacie podstawy, można przejść do nieco bardziej zaawansowanej medycyny :D Inspirację był odcinek serialu Grey's Anatomy Family Affair . Zresztą to chyba nie powinno was dziwić. Bardzo lubię takie medyczne rozważania nad odcinkiem, sprawiają, że czuję się mądra. Chociaż wcale tak nie jest. Nie wiem czy skoro od premiery minęły trzy lata to w ogóle należy to pisać, ale na wszelki wypadek SPOILER ALERT! [Czytając wpis po raz drugi uświadomiłam sobie, że możecie nie mieć pojęcia kim są wymieniane przeze mnie postacie. Cóż, są to bohaterowie serialu, wszyscy są chirurgami różnych specjalności. To powi