Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

Kilka słów o AIDS

O wirusie HIV i chorobie AIDS słyszał chyba każdy. A już na pewno każdy, kto chociaż trochę interesuje się medycyną. Znamy ogóle objawy i przyczyny tej choroby; wiemy tez jaką drogą dochodzi do zakażenia. Mnie zastanowiło jednak coś innego, a mianowicie historia tego schorzenia. Bo wiecie, chociaż przedmiot historia medycyny był bardzo nudny, to historia sama w sobie, czy to medycyny czy powszechna, jest bardzo ciekawa. Do poszukiwań informacji zainspirował mnie odcinek mojego ulubionego serialu Grey's Anatomy, który serdecznie wszystkim polecam o tytule The Time Wrap . W odcinku tym jeden z bohaterów opowiada historię ze swojej przeszłości, w czasach, gdy AIDS nie było jeszcze znane, a on podejrzewał go u swojego pacjenta. Ja postanowiłam sprawdzić ile jest prawdy w tym co opowiadał, szczególnie jeśli chodzi o daty. Więc zaczęłam szukać. Informacje historyczne z serialu: W 1982 roku choroba ta nazywana była jeszcze GRID, a jej istnienie nie było nawet potwierdzone. PRAWDA

Przedmioty - semestr II

Wzięłam teraz do rączki mój piękny wydrukowany plan zajęć z mocnym postanowieniem napisania, jakie to cuda czekają studentów wydziału lekarskiego w Zabrzu w drugim semestrze. Tak więc idąc po kolei: 1. Przedmioty, które zostały z poprzedniego semestru i w gruncie rzeczy się nie zmieniły to: ANATOMIA - ten sam prowadzący (nie wiem kto jest z tego powodu bardziej nieszczęśliwy - on czy moja grupa), takie same zasady, chyba więcej zaliczeń w porównaniu do poprzedniego semestru. Zajęcia polegają oczywiście na tym, że oglądając preparaty na ćwiczeniach (cudowny widok kończyn, przeciętych głów i niezapomniany zapach formaliny) oraz ucząc się z podręczników i atlasów poznajemy anatomię prawidłową człowieka. Przedmiot potrzebny, może i nawet przydatny w późniejszej pracy ale na pewno nie z tyloma szczegółami. Bo po co ortopedzie znać wszystkie zakręty w mózgu? Żródło:  twitter.com/TannyKayla HISTOLOGIA - zmienił się nam prowadzący i zamiast Doktor Histologii mam Doktora Histol

2.03.2019

Tak, tak. Wiem, że zamilkłam na bardzo długi czas. Ale nie było o czym pisać. A może jednak było, ale mi się nie chciało? Bez względu na powód, zaniedbałam pisanie i teraz trochę żałuję, postanawiam się poprawić i więcej nie grzeszyć itd. itp. Zacznę od tego, że skończył się pierwszy semestr. Pisałam jedno zaliczenie na prawach egzaminu ( przedmiot chemia medyczna, czyli w sumie rozbudowana powtórka chemii z liceum, szybki kurs - 2 lata w trzy miesiące ) oraz jeden egzamin ( przedmiot biologia molekularna i parazytologia, czyli nauka o DNA, RNA i badaniach nad nimi oraz o pasożytach ludzkich ). Chemię zdałam, ale do tej pory nie wiem jakim cudem. Zaliczone na 3, z wynikiem idealnie mieszczącym się w skali. Ale ważne, że zaliczone. I tutaj może mała dygresja. Oczywiście warto się uczyć. To zawsze się przyda, zawsze lepiej wiedzieć więcej niż mniej. Ale zdaniem lekarzy, tych pracujących w zawodzie od kilkunastu już lat, przedmioty teoretyczne nie mają znaczenia. Trzeba je zdać, żeby